muzyka

niedziela, 22 grudnia 2013

Rozdział 10 "Ojciec nauczyciel"

Jakieś pół godziny później szłam do sali życzeń. To w niej będą odbywać się zajęcia, które zostały oryginalnie nazwane ZZA czyli zajęcia z arrorem.
W sali zebrało się około trzydziestu uczniów, w mojej grupie była mieszanka domów, więc przed oczami miałam wszystkie cztery kolory mundurków, czerwony, zielony, niebieski i żółty. Zauważyłam Albusa, który stał z boku razem z pół tuzinem Ślizgonów. Po chwili wahania postanowiłam do niego podejść.
-Hej, Al! - Posłałam mu radosny uśmiech, a on go odwzajemnił.
-Co tam, Lily? - spytał.
- W porządku. Gadałeś już z tatą?
-Nie, ale jakoś nie szczególnie jara mnie perspektywa ojca nauczyciela.
 Przez chwilę rozmawialiśmy. Nie zwracałam uwagi co się dzieje dookoła i dopiero po chwili spostrzegłam, że pozostali Ślizgoni natarczywie patrzą się na mnie, a od kiedy przyszłam żadne z nich nie odezwało się słowem. Al chyba dostrzegł ich dziwne zachowanie bo spytał.
- O co wam chodzi?
-O nic! - krzyknęła jedna z dziewczyn o blond włosach, brązowych oczach i szczurkowatej twarzy.
-Chodzi o to, że jak byście nie zauważyli tu stoją Ślizgoni - Brunet o gniewnych oczach odepchnął blondynkę i stanął na przeciwko mnie. - A ty z tego co widzę nie jesteś z domu węża tylko z tego okropnego Gryffindoru.
- Odwal się od niej, Dustin. - odparł Al.
-A kim ty jesteś żeby mi rozkazywać! - Dustin popchnął Albusa.
-Tak się składa, że jestem prefektem.
- I co z tego. - Chłopak ponownie strząchnął mojego brata.
Wiedziałam jak to się skończy. Al odpłacił mu się tym samym widząc ,że chłopak nie jest skłonny do rozmowy. Ślizgoni zaczęli się szarpać. Dustin uderzył Ala w twarz, a ja krzyknęłam. Spróbowałam ich rozdzielić, ale Dustin odepchnął mnie ręką. Ślizgon podszedł do Albusa, który zwijał się z bólu spowodowanego złamanym nosem. Dustin zamachnął się aby jeszcze raz go uderzyć, a ja pod wpływem emocji wskoczyłam mu na plecy i walnęłam w głowę przez co był zbyt rozproszony próbą zrzucenia mnie i nie miał jak atakować Albusa, który wykorzystał okazje i kopnął chłopaka w brzuch, a ja w tym samym czasie zeskoczyłam z Dustina.
 Lądując mocno się zachwiałam, a Dustin wykorzystał to i  kopnął mnie. Myślałam, że boleśnie zetknę się z podłogą, ale ktoś mnie złapał.
-Hej, Lily.. - powiedział Andrew.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz