muzyka

piątek, 3 stycznia 2014

******Specjal****** Lily i jej list z Hogwartu

Drobna dziewczynka z nieprzeciętną urodą zbiegła z radością po schodach. W jej orzechowych oczach kryło się podekscytowanie. Falowane  włosy delikatnie poruszały się przy każdym kroku. Omal nie potykając się o kolorowe sznurówki trampek dotarła do drzwi pod którymi czekał list z pieczątką Hogwartu. Lily ostrożnie otworzyła kopertę. Czekała na nią od wielu lat, ale w końcu jej marzenie się spełniło. Dostała się do szkoły magi i czarodziejstwa w Hogwarcie! Rudowłosa zaczęła piszczeć z radości i biegać po całym domu.
-Mamo, tato, chłopcy! - Przyszedł list z Hogwartu.
-To wspaniale kochanie. - Jej tata wciąż jeszcze w piżamie odstawił kawę i wstał z fotela. Z radości porwał dziewczynkę w objęcia i mocno przytulił. Do uścisku dołączyła się mama Lily i jej brat, Albus. Natomiast James tylko pogratulował siostrze i wrócił do swojego pokoju.
-Muszę zadzwonić do Alice! - powiedziała Lily i zaczęła biec w kierunku telefonu.
-Kochanie! - Zawołała Ginny. - Nie możesz zadzwonić do Ali, przecież ona jest mugolem.
-Co ? Ach.. no tak. - Przygnębiona dziewczynka cofnęła rękę od telefonu ze smutkiem.
- Rozchmurz się słońce, pojedziemy na pokątną co? Kupimy różdżkę i może nawet zwierzaka.
- Dobrze, mamo. - Dziewczynka przytuliła się do mamy, a z jej oczu poleciały łzy.
 Niedługo potem rodzina Potterów wyruszyła na ulicę pokątną. Jedenastolatka wolałaby dzielić tę chwile z przyjaciółką, ale przecież z rodzicami tez może być okej.  Razem weszli do sklepu z magicznymi zwierzętami. Pomieszczenie przepełnione klatkami ze zwierzętami przyprawiło Lily o zachwyt, ale z mnóstwa magicznych stworzeń uwagę Lily przykuł jedynie mały czarny kotek. Dziewczynka pobiegła do klatki, w której znajdował się zwierzaczek i przyjrzała mu się dokładniej. Był bardzo mały, miał puchate, czarne futerko. Dwukolorowymi oczami patrzył na Lily maślanym wzrokiem.
-Mamo, ja chcę tego. - Powiedziała Lily i wskazała palcem na kotka.
- Ale kochanie jego jedno oko jest niebieskie, a drugie zielone. Jesteś pewna, że to jego chcesz? - Spytała Ginny.
-Tak!
- No dobrze, weźmiemy go teraz jeszcze tylko zajrzymy do pana Ollivandera.
Lily niepierwszy raz była u pana Ollivandera. Wcześniej była tu razem z Tedem i Jamesem, którym zazdrościła pierwszych różdżek. Wiedziała co zobaczy. Wielkie półki z różdżkami, stary fotel w kocie przy lustrze  i bukową ladę, za którą praktycznie zawsze stoi starzec o srebrnych oczach.
Żwawym krokiem podeszła do owego starca i grzecznie się przywitała. Po czym rozpoczęły się poszukiwana różdżki. Pan Ollivander przeszukiwał półki i cicho pomrukiwał, w końcu krzyknął "Aha!" i podał różdżkę Lily.
-13 cali, pióro feniksa, giętka. Została wykonana z czarnego bezu, z tego samego co sama czarna różdżka. - Powiedział właściciel sklepu. - Widzisz doskonale pamiętam każdą sprzedaną różdżkę i nikt nigdy nie potrafił opanować czarnego bezu, ale kto wie co wydarzy się teraz.
Dziewczynkę lekko przeraziło wyznanie Garrick'a, ale mocno ścisnęła różdżkę i wypowiedziała zaklęcie. Wyfrunęło wielkie stado ptaków. Ginny zapłaciła za różdżkę, ale dziewczynka wciaż nie mogła ruszyć się z miejsca. Oczy uktwione miała w różdżkę. Nie dowierzała w to co się dzieje. Opanowała czarny bez. Dopiero kiedy usłyszała, że ktoś wchodzi do sklepu ocuciła się, ale to co zobaczyła wywołało w niej kolejny szok. Do sklepu weszła Alice trzymająca białego kotka.
-Lily? Co ty tu robisz? - Spytała dziewczynka. Alice ma brązowe oczy i włosy wiecznie związane w luźne dwie kitki. Ma bladą cerę i kontrastujące z nią różowe usta.
- Ja? Co ty tu robisz? Przecież nie jesteś czarodziejką. - Stwierdziła Lily.
- Też myślałam, że nie jestem, ale dostałam list z Hogwartu. - Odpowiedziała Ali.
- To ekstra, będziemy razem chodzić do szkoły. - Lily krzyknęła i przytuliła przyjaciółkę. Teraz już zawsze będą sie przyjaźnić. Bez kłamstw i ukrywania tożsamości, nauczą się magi. Razem.

2 komentarze:

  1. Czekam na powrót do historii. :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postaram sie już dziś wstawić, aczkolwiek nw czy mi to wyjdzie bo mam strasznie mało rozdziałów i zastanawiam sie czy troszke nie poczekać

      Usuń