Rozdział 12 "Tonks i Remus" [Teddy]

Powinienem teraz być na zajęciach z aurrorem, ale nigdy nie słynąłem z punktualności i pojawiania się na lekcjach. Najchętniej w ogólne nie chodziłbym do szkoły. Uczęszczałem do Hogwartu tylko dlatego, że rodzice tego chcieli. Oczywiście, za nim zmarli.
  Wyszedłem na błonie nie za bardzo wiedząc do kąt zmierzam. Była już późna jesień, ale chłód mi nie doskwierał. Pod butami słyszałem chrzęst opadłych liści, wiatr rozwiewał mi włosy. Idąc właśnie pod wpływem kierunku wiatru doszedłem do chatki Hagrida. Zapukałem do jego drzwi, ale nikt się nie odezwał, więc uchyliłem lekko drzwi.
-Hagrid? - zawołałem, a po chwili usłyszałem dźwięk tłuczonego szkła.
Wszedłem do chatki i zobaczyłem Hagrida, który zbierał potłuczone szkło Hagrid to półolbrzym o brązowych oczach i skręconych włosach.  Jako syn olbrzymki i zwykłego czarodzieja Hagrid posiadał przede wszystkim ogromne ciało. Był wielkości dwóch dorosłych ludzi i szerokości pięciu, a na przykład jego kubki mogły by przez zwykłego człowieka wykorzystane być jako wiadro. Hagrid miał też brązowe oczy i skręcone włosy.
-Cholipka - powiedział gajowy - Teddy, czy ty musisz mnie tak straszyć?
-Przepraszam, Hagrid. - odparłem i pomogłem pozbierać mu szkło.
-Co się stało, chłopcze? Chcesz herbaty? - spytał wielkolud.
-Nic. I tak poproszę.
-Ale widzę, że coś jest nie tak. Nie próbuj mnie oszukać.
-Niby co widzisz? - powiedziałem i skrzyżowałem ręce na piersi.
-Bo masz czarne włosy, a zawsze kiedy masz czarne włosy myślisz o Tonks i Remusie. - odparł.
- I tak nie zrozumiesz. - odpowiedziałem i spróbowałem zmienić kolor moich włosów z  powrotem na niebieski. Nienawidzę kiedy zmieniają się pod wpływem emocji i nie mogę ich kontrolować.
-Masz rację mogę nie zrozumieć, ale jest ktoś kto cie zrozumie. Powinieneś porozmawiać z Harrym, wiesz on też nie..
- Nie ma rodziców, tak wiem. - Westchnąłem i usiadłem w wielkim fotelu.
***************************
Następny rozdział jakoś za tydzien ;)