Tak, więc siedziałem na krześle wysłuchując podnieconych krzyków dziewczyn, oburzonych par i znudzonych chłopców, wszystko to z powodu losowania. Mimowolnie sam zacząłem się zastanawiać jaką parę mi przydzielą, chociaż ogólnie rzecz biorąc było mi to z grubsza obojętne.
- W tej kuli w pewnym sensie znajdują się wasze imiona i nazwiska. - Dyrektorka ustawiła się za szklaną kulą wypełnioną małymi, migoczącymi karteczkami. - Połowa z was, w kolejności losowej, będzie wyciągać po kolei karteczkę z imieniem swojej pary, a następnie ustawi się za mną razem z wylosowaną osobą i poczeka, aż reszta wyciągnie swoją parę. Nie ma możliwości zamiany, dlatego chciałabym przeprosić jeśli jakieś pary się rozdzielą. Nie oznacza to, że nie są sobie pisani i nie mogą być ogólnie parą, jak to młodzież mogłaby wywnioskować, po prostu lepiej pasują do kogo innego w kilku znaczących w tej chwili sprawach..... A teraz zaczynajmy. Czy jest jakiś ochotnik na pierwsze losowanie?
Chłopak siedzący dwa krzesła dalej odmie wstał i podszedł do McGonagall, zakładam że to dlatego, iż siedział cały czas znudzony i śpiący, i chciał w końcu mieć to z głowy. Krukon wymienił kilka słów z profesorką, a następnie podszedł do kuli i wyciągnął karteczkę. Wpatrywał się w nią przez chwilę i zawstydzony wypowiedział imię, Diana Read. Obok niego stanęła wysoka Krukonka, o długich blond włosach i bujnych kształtach. Chłopak obejrzał ją od góry do dołu, podał jej rękę wyraźnie bardziej zadowolony i stanął razem ze swoją partnerką za dyrektorką.
Losowanie trwało dalej, nawet gdy skończyli się ochotnicy, a było ich pięciu i teraz do kuli podchodzili wszyscy po kolei, na większość z nich nie zwracałem uwagi, chyba że zauważyłem znajomą twarz, wtedy słuchałem. Albus Potter stanął lekko przerażony przed kulą i powoli wyciągnął kartkę, nieruchomo wpatrywał się w nią, a po chwili z widoczną ulgą wyczytał imie swojej dziewczyny. Liv niezwłocznie podbiegła do niego i rzuciła mu się na szyje. Teddy Lupin wylosował Victorie Weasley, a James dziewczynę imieniem Mereditch - Gryfonkę z mojego rocznika. Ku mojemu zdziwieniu Xavier Zabini wylosował Astrid, ulżyło mi trochę ponieważ nie chciałem z nią tańczyć, aczkolwiek jej nie przypadło to do gustu, bo nawet nie raczyła podejść do mojego kumpla, tylko od razu wyszła z sali.
Potem nadeszła moja kolej. Podszedłem do kuli przybierając obojętny wyraz twarzy i sięgnąłem pierwszą z brzegu kartkę. Ku mojemu zdziwieniu była pusta. Czy to znaczy, że nikt do mnie nie pasuje? Może nawet to lepiej, przynajmniej nie będę tańczyć. Po chwili jednak na kartce jakaś niewidzialna ręka napisała zawiłym, niewielkim pismem nazwisko.
- Lily Potter. - Załamanym głosem wymówiłem jej imię. Zobaczyłem jak równie zmieszana jak ja wstaje i podchodzi do mnie. Spojrzała na mnie swoimi dużymi, orzechowymi oczami, a ja zapomniałem jak się mówi.
*********************
Witajcie! Tak wiem, jestem okropna bo nie napisałam niczego od 2 miesięcy ;c Okropnie się z tym czuje, ale kompletnie nie miałam weny, a jak już ją miałam to nie miałam czasu i tak w kółko. Chciałabym dodać, że prawdopodobnie w roku szkolnym też będą długie przerwy (aczkolwiek postaram się, żeby nie były tak długie), ale idę teraz do 3 gim, po szkole mam chór, treningi i korki tak więc mój czas przed komputerem bardzo się zmniejszy, ale to nie znaczy że o was zapomniałam czy to, że zawieszam bloga, bo tego nie planuje pod żadnym wypadkiem. Naprawdę dziękuje, że mimo mojej nieobecności i tak miałam wejścia na bloga. Prosiłabym was też, żebyście napisali opinie o tym rozdziale, który był pisany na szybko, tutaj po raz pierwszy nie w moim zaszycie i no mam wrażenie, że nie jest jakiś super ;/
Pozdrawiam i przepraszam jeszcze raz! <3
- W tej kuli w pewnym sensie znajdują się wasze imiona i nazwiska. - Dyrektorka ustawiła się za szklaną kulą wypełnioną małymi, migoczącymi karteczkami. - Połowa z was, w kolejności losowej, będzie wyciągać po kolei karteczkę z imieniem swojej pary, a następnie ustawi się za mną razem z wylosowaną osobą i poczeka, aż reszta wyciągnie swoją parę. Nie ma możliwości zamiany, dlatego chciałabym przeprosić jeśli jakieś pary się rozdzielą. Nie oznacza to, że nie są sobie pisani i nie mogą być ogólnie parą, jak to młodzież mogłaby wywnioskować, po prostu lepiej pasują do kogo innego w kilku znaczących w tej chwili sprawach..... A teraz zaczynajmy. Czy jest jakiś ochotnik na pierwsze losowanie?
Chłopak siedzący dwa krzesła dalej odmie wstał i podszedł do McGonagall, zakładam że to dlatego, iż siedział cały czas znudzony i śpiący, i chciał w końcu mieć to z głowy. Krukon wymienił kilka słów z profesorką, a następnie podszedł do kuli i wyciągnął karteczkę. Wpatrywał się w nią przez chwilę i zawstydzony wypowiedział imię, Diana Read. Obok niego stanęła wysoka Krukonka, o długich blond włosach i bujnych kształtach. Chłopak obejrzał ją od góry do dołu, podał jej rękę wyraźnie bardziej zadowolony i stanął razem ze swoją partnerką za dyrektorką.
Losowanie trwało dalej, nawet gdy skończyli się ochotnicy, a było ich pięciu i teraz do kuli podchodzili wszyscy po kolei, na większość z nich nie zwracałem uwagi, chyba że zauważyłem znajomą twarz, wtedy słuchałem. Albus Potter stanął lekko przerażony przed kulą i powoli wyciągnął kartkę, nieruchomo wpatrywał się w nią, a po chwili z widoczną ulgą wyczytał imie swojej dziewczyny. Liv niezwłocznie podbiegła do niego i rzuciła mu się na szyje. Teddy Lupin wylosował Victorie Weasley, a James dziewczynę imieniem Mereditch - Gryfonkę z mojego rocznika. Ku mojemu zdziwieniu Xavier Zabini wylosował Astrid, ulżyło mi trochę ponieważ nie chciałem z nią tańczyć, aczkolwiek jej nie przypadło to do gustu, bo nawet nie raczyła podejść do mojego kumpla, tylko od razu wyszła z sali.
Potem nadeszła moja kolej. Podszedłem do kuli przybierając obojętny wyraz twarzy i sięgnąłem pierwszą z brzegu kartkę. Ku mojemu zdziwieniu była pusta. Czy to znaczy, że nikt do mnie nie pasuje? Może nawet to lepiej, przynajmniej nie będę tańczyć. Po chwili jednak na kartce jakaś niewidzialna ręka napisała zawiłym, niewielkim pismem nazwisko.
- Lily Potter. - Załamanym głosem wymówiłem jej imię. Zobaczyłem jak równie zmieszana jak ja wstaje i podchodzi do mnie. Spojrzała na mnie swoimi dużymi, orzechowymi oczami, a ja zapomniałem jak się mówi.
*********************
Witajcie! Tak wiem, jestem okropna bo nie napisałam niczego od 2 miesięcy ;c Okropnie się z tym czuje, ale kompletnie nie miałam weny, a jak już ją miałam to nie miałam czasu i tak w kółko. Chciałabym dodać, że prawdopodobnie w roku szkolnym też będą długie przerwy (aczkolwiek postaram się, żeby nie były tak długie), ale idę teraz do 3 gim, po szkole mam chór, treningi i korki tak więc mój czas przed komputerem bardzo się zmniejszy, ale to nie znaczy że o was zapomniałam czy to, że zawieszam bloga, bo tego nie planuje pod żadnym wypadkiem. Naprawdę dziękuje, że mimo mojej nieobecności i tak miałam wejścia na bloga. Prosiłabym was też, żebyście napisali opinie o tym rozdziale, który był pisany na szybko, tutaj po raz pierwszy nie w moim zaszycie i no mam wrażenie, że nie jest jakiś super ;/
Pozdrawiam i przepraszam jeszcze raz! <3
Jedyne czego żałuję to tego, że rozdziały nie są dłuższe ;) A i chciałam się zapytać, czy będzie też reakcja Lily na losowanie w następnym rozdziale czy to pominiesz? Taka ciekawość... Na prawdę dobry rozdział i już nie mogę się doczekać balu :) A i przy okazji, ta historia mnie bardzo wciągnęła i mam nadzieję, że będziesz pisać dalej.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie: http://zapachstron.blogspot.com/
Dziękuje :) nie planuje pokazać reakcji Lily, bo już za długo ciągnę tą sytuacje, aczkolwiek będzie ona "mówić" o tym co wtedy czuła i w ogóle w następnym rozdziale ;)
UsuńTo fajnie :) Jak czyta się z muzyczką to jest taki klimat, że nie można się oderwać :D
UsuńSuper rozdział. Szkoda, że taki krótki, ale i tak super. Nie mogę się doczekać następnego. Mam nadzieję, że będzie niedługo. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Dziękuje, wasze komentarze wiele dla mnie znaczą! <3 Jednak rozdział nie pojawi sie wcześniej niż w następnym tygodni, nauczyciele dają nam straszny wycisk i do tego musze napisać pracę na konkurs na jutro, a kompletnie nie mam pomysłu ._.
UsuńZabiję cię !! dwa miesiące musiałam czekać, a teraz jeżeli nie wstawisz chociaż 3 kolejnych rozdziałów przez kolejne dwa miesiące to przysięgam ci, że przebiegnę te 400 kilosów i kopnę cię w dupę.....a tak poza tym świetny rozdział ^^
OdpowiedzUsuńAle serio zginiesz marnie jak nie będziesz szybciej pisać XD
Postaram się usiąść i dziś coś napisać ;p
UsuńProszę, a nawet błagam! Napisz nowy rozdział! Już nie mogę się doczekać tego co będzie dalej ;)
OdpowiedzUsuńTeraz pisze na bieżąco (nie wyrabiałam się z czasem jak pisałam w zeszycie i potem przepisywałam), a że tydzień mam zawalony to najwcześniej napisze coś w weekend ;/
Usuń