muzyka

niedziela, 15 lutego 2015

Rozdział 26 "Londyn"

- Eliksir Wiggenowyto działa w sposób leczniczy. Regeneruje zdrowie lecząc nawet najcięższe rany. - mówiła profesor Concoction tym swoim nudnym i monotonnym głosem. - Ktoś wie jakich składników należy użyć do jego stworzenia?
 W przeciwieństwie do moich braci, nigdy nie lubiłam lekcji eliksirów. Sam przedmiot był równie nudny jak ucząca go Barbarah Concoction. Kobieta w średnim wieku z przerzedzonymi rudymi włosami, okrągłą buzią i nosem tak krzywym i wielkim, że spokojnie mogłabym po nim jeździć sankami. Nigdy na tym przedmiocie nie uważałam i nie mogłam doczekać się, aż będę mogła z nich zrezygnować na szóstym roku. Na pewno nie będę go zdawać na Owutemach, mimo ciągłego nalegania moich rodziców.
- Śluz gumochłona, kora drzewa Wiggen oraz płatki ciemiernika. - odezwał się siedzący z tyłu klasy Hugo ignorując wieczne prośby profesor o podnoszenie ręki.
- Świetnie, pięć punktów dla Gryffindoru. - odpowiedziała ziewając nauczycielka.  - Na dziś to tyle, w ciągu następnych lekcji nauczycie się ważyć poznane dziś eliksiry. Do widzenia.
 Słysząc "to tyle" szybko zamknęłam książkę i pozbierałam resztę swoich rzeczy. Wykrzyczałam pożegnanie i szybkim krokiem wyszłam z sali. Niestety nie długo cieszyłam się wolnością.
  Koło okna równolegle położonego do drzwi klasy stał mój tata, ubrany był w zwykłe jeansy i czarny sweter. Przez ramię miał przewieszoną czarną torbę. Nie musiałam być prorokiem, aby wiedzieć, że szykuje się do wyjazdu. Podeszłam do niego możliwie najwolniejszym krokiem czując, że nie jestem gotowa na pożegnanie. Początkowo nie byłam zadowolona jego przyjazdem, lecz w ciągu ponad dwóch miesięcy przyzwyczaiłam się do jego obecności w Hogwarcie.
- Wyjeżdżasz? - Spytałam mając nadzieję, że jest inaczej.
- Za dwa dni muszę wstawić się w biurze, nagła sprawa. - wyjaśnił Harry Potter. - Aczkolwiek najpierw chcę cię zabrać w jedno miejsce.
- Gdzie? - Spytałam zaciekawiona.
- Słyszałem do Albusa, że ty i twoje koleżanki chcecie uszyć własne suknie na bal. Z tego co wiem tutaj trudno o tkaniny, także pomyślałem, że zabiorę was do Londynu na weekend. Co ty na to?
- Serio? Zabierzesz mnie, Alice i bliźniaczki do Londynu? - Nie mogłam uwierzyć w to co słyszę.
- Serio, serio. Leć po dziewczyny i spotkamy się w gabinecie dyrektora. Mcgonagall pozwoliła nam użyć swojego kominka.
********
Londyn jest pięknym i dużym miastem, ale co najważniejsze, jest domem mojej najlepszej przyjaciółki. Alice od zawsze mieszka w stolicy, przez co spędzam w tym mieście co najmniej połowę wakacji. Uwielbiam przechadzać się bocznymi alejkami, zwiedzać miejsca, których zwykły turysta nie dostrzeże, wchodzić po raz setny na London Eye i pić kawę w naszej ulubionej kawiarni. Takie wakacje są najlepsze. Jednak tym razem wizyta w Londynie przebiegała dość szybko, a nasz cel był ściśle określony.
  Wychodząc z Dziurawego Kotła byliśmy już ubrani w normalne ubrania, aby nie wyróżniać się wśród mugoli, chociaż styl Alice oraz uroda bliźniaczek sprawiały, że i  tak każdy skupiał na nich swój wzrok. Podróż z Charing Cross Rd do Empire Textiles - ulubionego sklepu z tkaninami bliźniaczek, zajęła nam pół godziny. Przez większość czasu ojciec narzekał, że mugole powinni znaleźć lepszy środek transportu niż wypchany ludźmi autobus. Mimo, że sam przez dziesięć lat swojego życia wychowywany był jak mugol, teraz jest już w stu procentach czarodziejem.
- Czuje się jak w raju! - Pisnęła Lucy wchodząc do sklepu.
Nie minęło dziesięć sekund, a ona i Ashly zniknęły pomiędzy półkami wypełnionymi kolorowymi tkaninami.
- One tak zawsze? - Spytał roześmiany tata.
- Ciesz się, że nie jesteś z nimi w pokoju. - Odparła Alice. - Chodźmy za nimi za nim wykupią cały sklep.
*********************************
Rozdział muszę przyznać napisany trochę od niechcenia, ale w końcu musiałam to gdzieś wrzucić ;/ Tak czy inaczej kolejny rozdział już w kolejną niedzielę, przygotujcie się na balety w wykonaniu Jamesa, bo w końcu kiedy ojciec wyjechał może zaszaleć :D
*****
[EDIT]
Nie wiem kiedy dodam nowy rozdział, iż mam prywatne problemy.

13 komentarzy:

  1. Ale, ale...czemu tak mało?? I czemu bez Scorpiusa? Niech się coś między nimi rozwinie *.*

    Weny! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału! Dużo weny życzę! :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda, że Harry wyjeżdża, ale cóż począć?
    Szykuje się fajny rozdział. Lubię Jamesa :)
    http://zapachstron.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. DAAAWAJ ten rozdział skoro już masz tyle weny
    Tylko ma być dłuuuuugaśny i ma być w kiiij akcji ^_^

    OdpowiedzUsuń
  5. Kiedy kolejny rozdział?

    OdpowiedzUsuń
  6. Co z tym rozdziałem?

    OdpowiedzUsuń
  7. Odpowiedzi
    1. Pisałam to już w Ważnych Informacjach, ale powtórzę. Obecnie mam mało czasu na pisanie i prowadzenie bloga, zbliżają się egzaminy i nie mam lekko, na razie musze się skupić na tym. Do tego mam jeszcze kilka problemów do rozwiązania i bardzo przepraszam, ale nie mogę spędzić tyle czasu ile bym chciała na pisanie ;/ Wszystko zacznie poprawiać się w maju, a na 100 % zacznę dodawać regularnie rozdziały w wakacje. Jeszcze raz przepraszam, ale taki wiek, nic nie poradzę.

      Usuń
    2. Nie martw się, mam tak samo. ;) Bądź co bądź egzaminy najważniejsze, czy to się komu podoba czy nie. :)
      Rozdział bardzo fajny. :)
      Ja też mam deficyt czasu na niemalże wszystko, a po 23 kwietnia, kiedy jest ostatni dzień egzaminów i moje bierzmowanie będę miała może więcej czasu. :)
      Tak więc, powodzenia, weny, wytrwałości i trzymajmy się wszyscy razem! :D ("i tym optymistycznym akcentem... kończymy" [Skipper pozdrawia])

      Usuń
  8. Biedny Harry z tymi kobietami ;). Mój tata ma podobnie, tylko 24/7 (3 córki to jednak nie przelewki)... Mam nadzieję, że w następnym rozdziale rozwiniesz rozterki mężczyzny otoczonego strojącymi się nastolatkami :D
    http://nocturne.blog.pl/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będzie o mężczyźnie, dokładnie o ojcu, ale niekoniecznie Lily.... Kto czytał charakterystykę domyśli się o czyjego ojca chodzi ;3

      Usuń
  9. hej nominowałam Cię do LBA więcej info http://nathalieknight.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Hehe już się nie mogę doczekać next ;)

    OdpowiedzUsuń